Ponowne zajęcie się sprawą działalności firmy Kronospan przez prokuraturę - tym razem Prokuraturę Krajową, a nie Prokuraturę Rejonową w Mielcu - zapowiedział obecny na konferencji "Miasto smrodu" wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. Powiedział on też o wdrażaniu ustawy, która kompleksowo ma zmienić sposób karania firm za niedopełnianie obowiązków wynikających z ochrony środowiska. Mielczanie mieli okazję uczestniczyć w kolejnym spotkaniu otwartym dotyczącym działalności firmy Kronospan. Tym razem konferencję "Miasto smrodu" zorganizowała strona społeczna sporu o działalność mieleckiego producenta płyt wiórowych. Gośćmi konferencji byli Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości oraz Marek Surmacz, zastępca Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Byli też mieleccy samorządowcy. Trwające blisko dwie godziny spotkanie rozpoczęło się od dwóch deklaracji wiceministra Warchoła. Pierwsza dotyczyła ponownego postępowania prokuratorskiego w sprawie wpływu firmy Kronospan na środowisko w Mielcu. Druga deklaracja to chęć wdrożenia ustawy, która zmienia sposób karania firm za nieprzestrzeganie norm. Ustawa ta jest już gotowa – czeka na procedowanie w Sejmie. - Spotkaliśmy się trzy miesiące temu, a następnie w ministerstwie sprawiedliwości przekazaliście mi materiały, z którymi zwróciłem się do Prokuratury Krajowej. Ta zbadała sprawę i dzisiaj informacja jest taka, że nakazuje podjęcie postępowania na nowo – powiedział Warchoł, za co dostał spontaniczne brawa. Mowa o umorzonym postępowaniu, które prowadziła Prokuratura Rejonowa w Mielcu w sprawie zanieczyszczania środowiska przez Kronospan. Postępowanie jest prowadzone o czyn z Art. 182 par. 1 Kodeksu karnego, który wskazuje, że karze pozbawienia wolności do lat 5 podlega ten, kto zanieczyszcza wodę, powietrze lub powierzchnię ziemi substancją albo promieniowaniem jonizującym w takiej ilości lub w takiej postaci, że może to zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka lub może spowodować istotne obniżenie jakości wody, powietrza lub powierzchni ziemi lub zniszczenie w świecie roślinnym. – Postępowanie to zostało umorzone przedwcześnie, nie przeprowadzono szeregu ważnych czynności dowodowych, które nakazuje prawo, następnie nie zostało to przeprowadzone przez właściwą jednostkę prokuratury, bo robiła to Prokuratura Rejonowa w Mielcu, tymczasem powinna się tym zajmować Prokuratura Okręgowa – mówił Marcin Warchoł. - Oczywiście nie przesądzam wyniku sprawy. Niezależna prokuratura będzie się nią zajmować, natomiast to, czego nie wykonano i co jest głównym grzechem to niezaciągnięcie opinii biegłego. To, czy doszło do skażenia i czy to skażenie miało wpływ na świat roślinny, środowisko, glebę, powietrze czy wodę – musi stwierdzić biegły. Tego biegłego nie było – kontynuował wiceminister. Przyznał on także, że sam dostał wiele tzw. opinii prywatnych biegłego – bezpośrednio od mielczan zaangażowanych w walkę o czyste powietrze. – Te wszystkie materiały, które państwo posiadacie, na pewno takie postępowanie mogą wzbogacać – dodał. Padły też deklaracje o wprowadzeniu ustawy - Ustawa, którą przygotowaliśmy w ministerstwie sprawiedliwości o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary wprowadza obowiązek wprowadzenia norm ostrożnościowych przez całą firmę. Norm, za których nieprzestrzeganie firma ponosi odpowiedzialność na zasadzie ryzyka – wyjaśniał w Mielcu wiceminister sprawiedliwości. - To nie państwo powinniście szukać dowodów, biegać po biegłych, zbierać analizy, próbki, bo nie wy jesteście detektywami, a bawicie się w tych detektywów. Ta firma powinna pokazać, tak jak jest na całym cywilizowanym świecie: „chwileczkę, jesteśmy czyści” – mówił. Główne założenie ustawy UD74 jest takie, że dana firma ponosi odpowiedzialność jako cała, a nie trzeba szukać poszczególnych osób, które popełniły dany czyn. - Dzisiaj jest tak, jak rok temu z płonącymi wysypiskami śmieci, że szukano ręki, która podpaliła wysypisko, która wylała ścieki do rzeczy czy osoby, która spowodowała konkretne zanieczyszczenie. To jest szukanie igły w stoku siana, bo wiem, że nieraz w polityce całej firmy leży niezachowanie pewnych standardów ostrożnościowych. Polityka jest taka, że nie dba o podnoszenie standardów, instalowanie specjalnych systemów zabezpieczających przed zatruwaniem środowiska i to jest główny problem – powiedział Warchoł. Więcej informacji o konferencji "Miasto smrodu" wkrótce w portalu.
BI3vNlM.